Zustang
wylądował na wyspie w celu poprawy swojej sytuacji ekonomicznej,
ale nie zamierza się do tego ograniczać. W ramach weekendowego
relaksu wsiadłem na wypożyczony rower i zrobiłem rundkę wokół
jednej z atrakcji regionu : jeziora Myvatn.
Typowa dla Islandii
surrealistyczna, surowa przyroda w tym miejscu została okraszana
sporą dawką wegetacji. Myvatn to w wolnym tłumaczeniu „jezioro
komarów”, (na szczecie islandzki model tego wyjątkowo drażniącego
owada nie kąsa), obfitość tych stworzeń stworzyła idealne
warunki dla ptactwa; szczególnie kaczki upodobały sobie te wody,
jest tu podobno więcej ich gatunków niż gdziekolwiek na świecie.
Ale to tylko początek listy rzeczy które tu „zachwycają”:
Dimuborgir ( zbudowane przez naturę „mroczne zamki”z lawy)
Hverfjall ( olbrzymi i świetnie zachowany krater).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz